Hyuk Lee i Hyo Lee to artyści, którzy już niebawem mocno namieszają w światku pianistycznym, bo są niesamowicie umuzykalnieni i wszechstronni. Od niedawna bracia z Korei Południowej występują w duecie, podwajając doznania artystyczne publiczności, która dostała program złożony z samych evergreenów (choćby Libertango Astora Piazzolli czy Scaramouche Dariusa Milhauda), który był jak pudełko czekoladek – im dalej tym lepiej, smaczniej, ale z nutą zaskoczenia. Obaj na dwa fortepiany grają wybornie (zachwycając precyzją i zgraniem), chociaż bardziej doświadczony Hyuk liczy sobie raptem 23 lata, a jego młodszy brat zaledwie 16 wiosen. Scena już teraz należy do nich, bo fenomenalne aranżacje na dwa fortepiany “Karnawału zwierząt” Camille’a Saint-Saënsa i jazzująca Sinfonietta op. 49 Nikołaja Kapustina, a może w jeszcze większym stopniu rekordowe cztery bisy (w tym doskonały “Walc kwiatów” z “Dziadka do orzechów” Piotra Czajkowskiego) oklaskującej artystów na stojąco publiczności po każdym z nich, przekonują, że mamy do czynienia z wielkimi artystami, u wrót wielkiej kariery.